Krotkie eseje o Bogu

Krotkie eseje o Bogu

PYTANIE
Po obejrzeniu filmiku: „Dowod na istnienie Boga”
https://youtu.be/5idf6eLaSsU?si=LQd7Yv5h19_PFAfF

Dzien dobry. Byloby niedorzecznoscia zaprzeczac istnieniu praw rzadzacych kosmosem – a moze w ogole nie ma zadnych praw? Z chaosu do porzadku. Bog istnieje, ale kazdy z nas rozumie to slowo inaczej. Dla Echnatona to slonce, dla Zydow to abstrakcja z imieniem, dla chrzescijan to podobie;stwo czlowieka, dla muzulmanow – rowniez abstrakcja z imieniem Allah, dla buddystow – swiadomosc, mysl. Dla materialistow – zbior praw rzadzacych wszechswiatem.

ODPOWIEDZ
Tak, ile ludzi, tyle opinii – jesli patrzec tylko na to, co mysla ludzie. Rzeczywistosc jednak nie przestaje istniec taka, jaka jest.

W biologii istnieje pewien problem. W chwili smierci martwa komorka nie rozni sie fizjologicznie od zywej. Kazdy, kto wskazalby rozwiazanie tego problemu, dostalby Nagrode Nobla – tak mowil mi znajomy doktor nauk biologicznych. Okazuje sise, ze nie istnieja zadne materialne rejestracje, ktore moglyby wskazac przyczyne tego zjawiska. A przeciez starozytni dawno juz to wiedzieli: przyczyna tego zjawiska jest energia Boskiej Laski – i jest o tym napisane w Psalmach Dawida (Ps 103, 29).

Boska Laska, jako niematerialna energia Ducha Swietego, nie moze byc zarejestrowana materialnym przyrzadem.

Czlowiek jednak, poza cechami, ktore przejawiaja sie w sposob materialny (sluch – odbior drgan materialnych przedmiotow, wzrok – obraz poprzez odbicie fal swietlnych itd.), ma rowniez zdolnosci do postrzegania rzeczywistosci niematerialnych. Pierwsza z takich zdolnosci jest wiara.

Dzieki wierze czlowiek jest zdolny widziec rzeczy niematerialne.

Mozna powiedziec: a co jesli ktos uwierzyl w cos, czego nie ma?

To nazywa sie zludzeniem.

Jak rozpoznac zludzenie?

Nie przejawia sie ono w zyciu.

Kazde zjawisko, ktorego nie jestesmy w stanie zobaczyc oczami ani dotknac reka, musi sie jakos przejawiac. Jesli cos sie  nie przejawia w zaden sposob, wtedy mowimy o iluzji.

A przeciez nie ma niczego, co przejawialoby sie w naszym zyciu bardziej wyraznie niz Bog.

To caly ogromny kosmos, istniejacy od miliardow lat w zadziwiajacym porzadku, to cudowny mikrokosmos, ktory odkrywamy przez mikroskop i badania, to sam czlowiek – korona stworzenia. Trudno znalezc zjawisko, ktore choc w czesci dorownywaloby przejawom Boga w naszym zyciu.

Bedac swiadomym, dobrze wyksztalconym ateista, muslem uznac istnienie wszechprzenikajacej sily, ktora utrzymuje kosmos w porzadku. Zgodnie z prawem maksymalnej entropii w fizyce, kazda materia, bez dzialania zewnetrznej sily, dazy do chaosu (entropii), a kosmos od miliardow lat trwa w takim porzadku, ze do dzis najdokladniejsze zegary elektroniczne sa kalibrowane wedlug gwiazd. Innymi skowy, musialem przyznac, ze taka sila istnieje. Poniewaz jest powszechna, nazwalem ja „Jednoscia”, poniewaz jej podstawowym przejawem jest utrzymanie porzadku i jednosci. Logicznie rzecz biorac, ta Wszechzawierajaca Sila, Wszechpodtrzymujacy, musi byc takze Stworca wszystkiego, co istnieje. W ko;cu Stworca, tworzac wszystko, musialby stworzyc rowniez Wszechpodtrzymujacego. Ale sam Stworca, by istniec, musialby byc podtrzymywany przez Wszechpodtrzymujacego. Wynika z tego, ze Stworca i Wszechpodtrzymujacy to jedno i to samo.

Jasne jest rowniez, ze Wszechpodtrzymujacy jest Absolutem – tzn. przekracza wszelkie wyobrazenie niesko;czonosci i jest Jednym wobec wszystkiego, co istnieje, a w Nim samym nie ma nic poza Nim. On jest Jeden. Mozna Go nazywac Absolutem, Wszechpodtrzymujacym, Najwyzszym, Bogiem – nie zmienia to Jego wielkosci ani realnosci. Rzeczywistosc jest przejawem Jego samego, poniewaz samo istnienie istnieje dzieki Niemu. On jest podstawa wszelkiego istnienia.

Jednoczesnie mozemy stwierdzic, ze skoro my, ludzie, jako stworzenia rozumne i swiadome, jestesmy osobami, to znaczy, ze i On jest Osoba.

Obserwujac nature, mozemy stwierdzic, ze porzadek, jednosc i rozumnosc sa wlasciwe kazdemu stworzeniu – a to nazywamy dobrem. Dobro to to, co sluzy tworzeniu. A jesli tak, to Bog jest prawdziwym Dobrem, poniewaz jest jedynym Tworca wszystkiego, co istnieje.

Utrzymywanie dobra w dobrym porzadku nazywamy miloscia albo milosierdziem. A wiec w swojej pierwotnej istocie Bog jest miloscia, poniewaz sam w sobie zawiera cale stworzenie.

Bog jest miloscia.

Milosc, z ktorej wyplywa wszelkie dobro, pomyslnosc i radosc, mozna wiec nazwac pelnia doskonalosci.

Jesli Bog jest miloscia, a milosc zaklada istnienie przynajmniej dwoch Osob, to znaczy, ze Bog zawiera w sobie co najmniej dwie Osoby. Tylko wtedy mozliwe jest, by jedna Osoba kochala druga, a druga – pierwsza. Ale poniewaz Bog jest Absolutem, to nie ma w Nim nic poza Bogiem, wiec Milosc, ktora darza sie nawzajem te dwie pierwsze Osoby, rowniez jest Bogiem. Co wiecej, kazda z tych dwoch Osob jest rowniez Bogiem, poniewaz Bog jest Absolutem i w Bogu nie ma nic poza Bogiem.

A wiec Bog musi byc Trojjedyny: trzy Osoby, ale jeden Bog.

Poniewaz Bog jest Absolutem i Najwyzsza Doskonaloscia, to liczba Osob musi byc optymalna – czyli najmniejsza mozliwa. Z tego jasno wynika, ze Bog jest Trojca swieta.

swieta – tzn. oddzielona od wszelkiego niedoskonalosci i zniszczenia.

Ten logiczny ciag rozumowania jednak nie jest dowodem w absolutnym sensie, lecz jedynie wyrazeniem pojec pierwotnych (Bog, Wszechpodtrzymujacy, Stworca, Absolut) poprzez ich wzajemne relacje i zwiazki. Pojec pierwotnych nie da sie zdefiniowac ani logicznie udowodnic.

Chwala Jedynemu Prawdziwemu Bogu, swietej, Wspolistotnej, Nierozdzielnej i zyciodajnej Trojcy – zawsze, teraz i na wieki wiekow. Amen.
Без знаков.

Вот польский перевод вашего текста:



PYTANIE
Po obejrzeniu filmiku: „Dowod na istnienie Boga”
https://youtu.be/5idf6eLaSsU?si=LQd7Yv5h19_PFAfF

Dzie; dobry. Byloby niedorzecznoscia zaprzeczac istnieniu praw rzadzacych kosmosem – a moze w ogole nie ma zadnych praw? Z chaosu do porzadku. Bog istnieje, ale kazdy z nas rozumie to slowo inaczej. Dla Echnatona to slo;ce, dla zydow to abstrakcja z imieniem, dla chrzescijan to podobie;stwo czlowieka, dla muzulmanow – rowniez abstrakcja z imieniem Allah, dla buddystow – swiadomosc, mysl. Dla materialistow – zbior praw rzadzacych wszechswiatem.

ODPOWIED;
Tak, ile ludzi, tyle opinii – jesli patrzec tylko na to, co mysla ludzie. Rzeczywistosc jednak nie przestaje istniec taka, jaka jest.

W biologii istnieje pewien problem. W chwili smierci martwa komorka nie rozni sie fizjologicznie od zywej. Kazdy, kto wskazalby rozwiazanie tego problemu, dostalby Nagrode Nobla – tak mowil mi znajomy doktor nauk biologicznych. Okazuje sie, ze nie istnieja zadne materialne rejestracje, ktore moglyby wskazac przyczyne tego zjawiska. A przeciez starozytni dawno juz to wiedzieli: przyczyna tego zjawiska jest energia Boskiej laski – i jest o tym napisane w Psalmach Dawida (Ps 103, 29).

Boska laska, jako niematerialna energia Ducha swietego, nie moze byc zarejestrowana materialnym przyrzadem.

Czlowiek jednak, poza cechami, ktore przejawiaja sie w sposob materialny (sluch – odbior drga; materialnych przedmiotow, wzrok – obraz poprzez odbicie fal swietlnych itd.), ma rowniez zdolnosci do postrzegania rzeczywistosci niematerialnych. Pierwsza z takich zdolnosci jest wiara.

Dzieki wierze czlowiek jest zdolny widziec rzeczy niematerialne.

Mozna powiedziec: a co jesli ktos uwierzyl w cos, czego nie ma?

To nazywa sie zludzeniem.

Jak rozpoznac zludzenie?

Nie przejawia sie ono w zyciu.

Kazde zjawisko, ktorego nie jestesmy w stanie zobaczyc oczami ani dotknac reka, musi sie jakos przejawiac. Jesli cos sie nie przejawia w zaden sposob, wtedy mowimy o iluzji.

A przeciez nie ma niczego, co przejawialoby sie w naszym zyciu bardziej wyra;nie niz Bog.

To caly ogromny kosmos, istniejacy od miliardow lat w zadziwiajacym porzadku, to cudowny mikrokosmos, ktory odkrywamy przez mikroskop i badania, to sam czlowiek – korona stworzenia. Trudno znale;c zjawisko, ktore choc w czesci dorownywaloby przejawom Boga w naszym zyciu.

Bedac swiadomym, dobrze wyksztalconym ateista, musialem uznac istnienie wszechprzenikajacej sily, ktora utrzymuje kosmos w porzadku. Zgodnie z prawem maksymalnej entropii w fizyce, kazda materia, bez dzialania zewnetrznej sily, dazy do chaosu (entropii), a kosmos od miliardow lat trwa w takim porzadku, ze do dzis najdokladniejsze zegary elektroniczne sa kalibrowane wedlug gwiazd. Innymi slowy, musialem przyznac, ze taka sila istnieje. Poniewaz jest powszechna, nazwalem ja „Jednoscia”, poniewaz jej podstawowym przejawem jest utrzymanie porzadku i jednosci. Logicznie rzecz biorac, ta Wszechzawierajaca Sila, Wszechpodtrzymujacy, musi byc takze Stworca wszystkiego, co istnieje. W ko;cu Stworca, tworzac wszystko, musialby stworzyc rowniez Wszechpodtrzymujacego. Ale sam Stworca, by istniec, musialby byc podtrzymywany przez Wszechpodtrzymujacego. Wynika z tego, ze Stworca i Wszechpodtrzymujacy to jedno i to samo.

Jasne jest rowniez, ze Wszechpodtrzymujacy jest Absolutem – tzn. przekracza wszelkie wyobrazenie niesko;czonosci i jest Jednym wobec wszystkiego, co istnieje, a w Nim samym nie ma nic poza Nim. On jest Jeden. Mozna Go nazywac Absolutem, Wszechpodtrzymujacym, Najwyzszym, Bogiem – nie zmienia to Jego wielkosci ani realnosci. Rzeczywistosc jest przejawem Jego samego, poniewaz samo istnienie istnieje dzieki Niemu. On jest podstawa wszelkiego istnienia.

Jednoczesnie mozemy stwierdzic, ze skoro my, ludzie, jako stworzenia rozumne i swiadome, jestesmy osobami, to znaczy, ze i On jest Osoba.

Obserwujac nature, mozemy stwierdzic, ze porzadek, jednosc i rozumnosc sa wlasciwe kazdemu stworzeniu – a to nazywamy dobrem. Dobro to to, co sluzy tworzeniu. A jesli tak, to Bog jest prawdziwym Dobrem, poniewaz jest jedynym Tworca wszystkiego, co istnieje.

Utrzymywanie dobra w dobrym porzadku nazywamy miloscia albo milosierdziem. A wiec w swojej pierwotnej istocie Bog jest miloscia, poniewaz sam w sobie zawiera cale stworzenie.

Bog jest miloscia.

Milosc, z ktorej wyplywa wszelkie dobro, pomyslnosc i radosc, mozna wiec nazwac pelnia doskonalosci.

Jesli Bog jest miloscia, a milosc zaklada istnienie przynajmniej dwoch Osob, to znaczy, ze Bog zawiera w sobie co najmniej dwie Osoby. Tylko wtedy mozliwe jest, by jedna Osoba kochala druga, a druga – pierwsza. Ale poniewaz Bog jest Absolutem, to nie ma w Nim nic poza Bogiem, wiec Milosc, ktora darza sie nawzajem te dwie pierwsze Osoby, rowniez jest Bogiem. Co wiecej, kazda z tych dwoch Osob jest rowniez Bogiem, poniewaz Bog jest Absolutem i w Bogu nie ma nic poza Bogiem.

A wiec Bog musi byc Trojjedyny: trzy Osoby, ale jeden Bog.

Poniewaz Bog jest Absolutem i Najwyzsza Doskonaloscia, to liczba Osob musi byc optymalna – czyli najmniejsza mozliwa. Z tego jasno wynika, ze Bog jest Trojca swieta.

swieta – tzn. oddzielona od wszelkiego niedoskonalosci i zniszczenia.

Ten logiczny ciag rozumowania jednak nie jest dowodem w absolutnym sensie, lecz jedynie wyrazeniem pojec pierwotnych (Bog, Wszechpodtrzymujacy, Stworca, Absolut) poprzez ich wzajemne relacje i zwiazki. Pojec pierwotnych nie da sie zdefiniowac ani logicznie udowodnic.

Chwala Jedynemu Prawdziwemu Bogu, swietej, Wspolistotnej, Nierozdzielnej i zyciodajnej Trojcy – zawsze, teraz i na wieki wiekow. Amen.


Рецензии