Swiety meczennik Jerzy Zwyciezca naszych czasuw

19 pazdziernika 1984 roku zostal bestialsko zameczony przez sluzby bezpieczenstwa PRL ksiadz Jerzy Popieluszko, kapelan ruchu „Solidarnosc”.

Imie Jerzy w jezyku rosyjskim odpowiada imieniu Jurij, czyli Gieorgij.
A wiec oto Gieorgij Zwyciezca naszych dni.

Wyniki sekcji zwlok ks. Jerzego Popieluszki:

wybite 3 zeby,

zlamanych 6 zeber,

oderwane 3 palce u rek,

61 ran na calym ciele, kazda ok. 6 cm dlugosci,

zlamany nos,

oderwane ucho,

wyrwane wlosy,

poparzenia plomieniem palnika,

wyrwany jezyk,

slady duszenia,

wybite kolano,

wyrwane paznokcie,

rozlegle siniaki od uderzej palka,

smierc nastapila przez utopienie.


Cialo kaplana zostalo wydobyte przez nurka, ktory odnalazl je wedlug wskazania jasnowidza.
Minelo juz 11 dni, zanim w ogole rozpoczeto jego poszukiwania.

Zwloki byly owiniete w czarne sutanne. Nogi byly zgiete i zwiazane przy stopach, do ktorych przywiazano worek z kamieniami. Lina od stop prowadzila do petli na szyi tak, aby przy najmniejszym ruchu ciala zaciskala szyie, powodujac uduszenie.

Najpierw bito go kijami i kopano (stad zlamania i liczne slady uderzen).
Nastepnie, jak wskazuja obrazenia, kaplan zostal zawieszony za rece, przytwierdzony nogami do podloza, aby cale cialo bylo dostepne dla tortur. To pozwolilo zadan mu 61 ran szerokim, ostrym narzedziem, prawdopodobnie nozem, tak aby wyplywala krew.

Po co byko potrzebne tyle krwi? Mozemy sie jedynie domyslac przypominajac sobie znane ksiazke mnicha Neofita.

Torturowano go, z gory wiedzac, ze ma zostac zabity, poniewaz tego rodzaju okrucienstwo nie pozostawialo szans na jego przezycie: wyrwany jezyk, palce, paznokcie, poparzenia plomieniem palnika.

Zeby cos takiego uczynic czlowiekowi, potrzeba czasu i zaplanowanego dzialania.

Oczywiste jest rowniez ze wszystko to wykonywano nad czlowiekiem zachowujacym pelna swiadomosc bo jaki sens mialoby odrywac palce, paznokcie czy ucho albo przypalac cialo, gdyby ofiara byla nieprzytomna?

Co wiecej, nawet wrzucajac go do wody z workiem kamieni, ktorego lina oplatala jego szyje, aby w razie ruchu go udusic, oprawcy byli pewni, ze zyje.

Wedlug sekcji, zostal utopiony, czyli w chwili wrzucenia do wody byl jeszcze zywy.

To Wielki Meczennik i Kaplan-Meczennik.

Takie imie nadawano w starozytnosci kaplanom, ktorzy wytrwali w wierze, znoszac dlugie i wyrafinowane tortury.

Wszystko wskazuje na to, ze oprawcy nigdy nie uslyszeli od tego bohatera ducha prosby o litosc.

„Nie daj sie zwyciezyc zlu, ale zlo dobrem zwyciezaj”
— to byly umilowane slowa kaplana Jerzego Popieluszki, ktorego ducha nie zlamano.


Swiety Kaplanie-Meczenniku Jerzy Popieluszko, modl sie za nami!