Dlaczego religia Kosciola katolickiego najlepsza

Dlaczego religia Kosciola katolickiego jest najlepsza.

PYTANIE.
Przeczytalem artykul: „Uczeni nazwali fenomenem to, co wydarzylo sie podczas modlitwy uzdrowiciela Johna Lake’a”.

Za posrednictwem tego uzdrowiciela Pan uzdrowil ponad 100 tysiecy ludzi; byly nawet przypadki, gdy na jego modlitwe uzdrawiali sie wszyscy (!) obecni chorzy.

U mnie, jak i u wielu innych, rodzi sie naturalne pytanie: dlaczego takich uzdrowicieli i kaznodziejow od dawna juz nie ma ani w katolicyzmie, ani w prawoslawiu, czyli w najwiekszych chrzescijanskich wyznaniach?

Co o tym Pan sadzi?

ODPOWIEDZ
Tak, rzeczywiscie.

Otoz, podrapawszy sie po glowie, prawoslawny (a takze katolik), grzebiac w pamieci, przypomni sobie na przyklad swietego wielkiego meczennika i uzdrowiciela Pantelejmona.

Owszem, nikt nie bedzie sie spieral — ale, moi drodzy, to przeciez bylo w roku 305 po narodzeniu Chrystusa!

Czyli 17 wiekow temu!

I coz mi po tym, jesli sprzedawca, klepiac po grubym ciele ogromnego karpia, bedzie — wyobrazajac sobie zycie tego karpia na wolnosci — wychwalal jego piekno, sile, niezwykla szybkosc plywania, skoro od niego, przepraszam za slowo, czuc juz zapaszek?!

Jak wiec mozna wyjasnic, ze w najwiekszym chrzescijanskim wyznaniu — Kosciele katolickim — cos takiego dzis sie nie dzieje?

A przeciez wiemy, ze jego religia (tj. system dogmatow, zasad, tradycji i obrzedow), w przeciwienstwie do innych, jest najlepsza — zgodnie ze slowem samego Pana Jezusa Chrystusa!

(Chodzi o prywatne objawienie proroka, ktorego Pan Jezus Chrystus zechcial nazwac Zywym Plomieniem
https://www.viviflaminis.com/#page-top).

Chce podkreslic, ze mowa tu o religii, a nie o wierze, ktora jest jedna (Ef 4,5).

Dlaczego?

Jakie sa przyczyny, ktorych skutkiem jest to, ze takie zjawiska (tj. tak wielka liczba uzdrowien) nie maja miejsca ani u katolikow, ani u prawoslawnych?
Przeciez — zgodnie ze slowem Pana Jezusa Chrystusa — powinno to byc oczywiste zarowno w pierwszych wiekach chrzescijanstwa, jak i po wszystkie czasy, niezaleznie od epoki.

Jak ty to widzisz?

PYTANIE.
Zabronione jest nawet myslenie o mozliwosci takich uzdrowien — zostalo to calkowicie wykluczone z Kosciola i nawet sie tego nie zaklada, a pierwsze miejsca w kosciolach od dawna zajeli racjonalisci.

ODPOWIEDZ
Tak, z tym pogladem nie sposob sie nie zgodzic.

Racjonalizm — przed ktorym czesto ostrzegal apostol Pawel — zabija ducha, zabija wiare.

Przyklad tego widzimy w Kosciele zydowskim czasow Jezusa Chrystusa, gdzie jego przywodcy nie wierzyli ani w istnienie duszy, ani w zycie po smierci, ani w aniolow, ani w zmartwychwstanie.

Jak wtedy, tak i dzis Kosciol przeksztalcil sie w spoleczna strukture hierarchiczna z okreslonym systemem zasad — czyli w cos, co wedlug slow apostola Pawla calkowicie zaprzecza lasce.

Czy jest tak calkowicie?
Nie.

Pozostaje jeszcze mozliwosc istnienia w nim ludzi takich jak liczni wyniesieni na oltarze swieci i mistycy — na przyklad uzdrowiciel Pantelejmon, Faustyna Kowalska, Marta Robin, Teresa Neumann, Jan Bosko, ojciec Pio…

Jednak i oni istnieja w pamieci Kosciola wylacznie dzieki pamieci i czci ludu.

W Kosciele podporzadkowanym regulom i scislej hierarchii nie ma miejsca dla wolnych kaznodziejow i pochodni wiary — przed czym zreszta niemal w kazdym swoim liscie ostrzegal apostol Pawel.

Chwala Bogu, ze w jego (Kosciola) mentalnosci pozostawiono jeszcze nisze dla indywidualnej, osobistej relacji z Bogiem przez Jezusa Chrystusa i Maryje.

Jesli i to zostanie zakazane, Kosciol calkowicie zamieni sie w klub.

Pewnego razu na spotkaniu kaplan wyrazil to wprost, mowiac:
„Poczekajcie, poczekajcie! Zostawcie miejsce i dla mnie, zebym to ja powiedzial wszystko, co dotyczy tego tematu. Nie odbierajcie mi mojej pracy”.

Tak to wyglada. Wszystko jest uporzadkowane. Kazdy musi znac swoje miejsce i nie mowic ani nie robic tego, co zostalo przydzielone innemu.

A co z darami Bozymi, ktore Bog daje wedlug swojej woli, przeznaczonymi do wspomagania swojego Kosciola? Przeciez zgodnie z zasada podporzadkowania nie da sie ich realizowac!

A wlasnie tak! Taki jest nasz Kosciol! Tak wierzymy.
Mowie to z ironia i z bolem serca.

W zyciu nie ma niczego doskonalego, a wedlug slow Jezusa Chrystusa powinnismy we wszystkim dazyc do doskonalosci.

Tak, dobrze byloby, gdyby hierarchia Kosciola byla calkowicie oddana Jezusowi Chrystusowi, a nie przylgnela do swiata.

Jednak znajdujemy sie obecnie w takich okolicznosciach — i co dobrego przyniesie nasze narzekanie na to, ze ktos nie zyje tak, jak wymaga tego jego status?
Naprawe czegokolwiek nalezy jednak zaczynac od siebie.

Jakze wazna jest wiara czlowieka, skoro sam Bog jej nie narusza, lecz — pozostawiajac to sumieniu czlowieka — daje mu wedlug jego wiary!

Dlatego tak wazne sa dla nas dogmaty naszej wiary!

Przypomina mi sie tu przypadek Kennetha Hagina. Gdy ukazal mu sie Jezus Chrystus, zapytal Go, dlaczego Pan nie uzdrowil jego chorej matki — przeciez on, chory chlopiec, tak Go o to prosil; ona byla mu tak bardzo potrzebna (jego ojciec w tym czasie juz nie zyl)!
Jezus Chrystus odpowiedzial mu, ze nie mogl tego uczynic, poniewaz w kosciele, w ktorym przebywala jego matka, w to nie wierzono.

PYTANIE.
Oto odpowiedz. Gdzie na Mszach jest miejsce na cuda i uzdrowienia?
Nawet na namaszczeniu chorych?
Przyjdzcie, namasccie sie i odejdzcie tak samo chorzy…


ODPOWIEDZ.
Sa to, ze tak powiem, negatywne aspekty wspolczesnego Kosciola.

Jednak Pan jest milosierny: nie opuszcza swoich wiernych, udzielajac swojej laski nawet tam, gdzie jest ona zewnetrznie tlumiona.

Wlasnie do tego zmierzam, poniewaz to wlasnie stanowi szczegolna wartosc Kosciola katolickiego.

Teraz chcialbym dotknac tego zagadnienia bardziej konkretnie.

Kosciol jest okretem, ktory przewozi pasazerow do portu zbawienia.
To jest jego zasadnicze przeznaczenie i taka ma on wartosc dla Pana, ze nabyl go swoja Swieta Krwia (Dz 20,28).

Okret zbawienia, nabyty przez Zbawiciela Jego wlasna Krwia!

A zatem podstawowa funkcja Kosciola Chrystusowego jest zbawienie.

Bez watpienia Kosciol ma takze wiele innych funkcji: powstrzymywanie swiata i czlowieka przed zniszczeniem (przed zlem), pocieszanie, umacnianie, uzdrawianie, czynienie cudow, niesienie pomocy, wspieranie w potrzebie, smutku, cierpieniu itd.

Nie wolno jednak schodzic z tego, co najwazniejsze, na to, co drugorzedne: z chodzenia na glowie nie wyniknie nic dobrego.

I wlasnie ta swoja podstawowa funkcja Kosciol katolicki rozni sie od innych Kosciolow chrzescijanskich:
jest on nie tylko najwiekszym, ale i najpewniejszym okretem zbawienia.

Pan utrzymuje go w takim ustroju, ktory jest optymalny wobec obecnej rzeczywistosci.

Tak, w pewnych drugorzednych aspektach ten okret moze na pierwszy rzut oka ustepowac innym, krazacym wokol niego mniejszym jednostkom, lecz w tym, co najwazniejsze — w zbawieniu — jest on pierwszy i najpewniejszy.

Tak, na przyklad Koscioly protestanckie, ceniac w swoich czlonkach indywidualnosc i dajac wieksze mozliwosci rozwoju otrzymanego osobistego daru Bozego — na przyklad kaznodziejstwa, uzdrawiania, czynienia cudow — potrafia zadziwiac nawet katolikow.

Zapomina sie jednak, ze innymi swoimi rozleglymi mozliwosciami Kosciol katolicki (KK) w pelni rownowazy te widowiskowe wybuchy wiary innych Kosciolow.

Pan daje katolikowi mozliwosc realizowania daru kaznodziejstwa poprzez korzystanie z Internetu.

Czymze to gorsze od kazania na stadionie?
A, no tak! — tam Bog, na potwierdzenie kazania, moze dokonywac wielu uzdrowien, co ludzie szczegolnie cenia.

A czy czlowiek, natchniony laska Boza przez przeczytanie kazania w Internecie, bedzie pozbawiony mozliwosci uzdrowienia?

Oczywiscie, ze nie! Co wiecej — bedzie mial nawet wieksza mozliwosc uzdrowienia.
Jest tu jednak jedna cecha szczegolna: nie bedzie sie o tym tak jawnie i publicznie mowic jak na stadionie.

Ale czy dla Boga ma to szczegolna wartosc?
Nie.

Jak wiemy, Bog najczesciej dziala w ukryciu (Mt 6,4).

Miliony ludzi zostaja uzdrowione z chorob, a tysiace nawet wskrzeszone — lecz ilu z nich o tym swiadczy jako o darze Bozym? Niewielu.

A czy Bog, doskonale o tym wiedzac, przestaje uzdrawiac ludzi z powodu ich nieswiadomosci lub niewiary?
Nie.

Poniewaz Bog jest „cichy i pokornego serca” (Mt 11,29), to znaczy woli to, co ukryte, od tego, co jawne.

Skoro poruszylismy temat uzdrowienia, nalezy zauwazyc, ze miliony czlonkow Kosciola katolickiego doznaja uzdrowien za wstawiennictwem swietych, ktorych o to prosza, lecz albo nie swiadcza o tym publicznie, albo informuja jedynie waskie grono znajomych.

Czy mozna porownac pomoc, jaka wierzacy otrzymuje od swietego przebywajacego w Niebie, blisko Boga, z pomoca otrzymana od kaznodziei na stadionie, skoro nawet najmniejszy z mieszkancow nieba jest wiekszy od kazdego proroka i od kazdego czlowieka narodzonego z niewiasty na ziemi (Mt 11,11)?

Oczywiscie pomoc udzielana przez Boga za modlitwa Jego swietego przewyzsza te stadionowa.

A Sakramenty Kosciola? Przeciez protestanci maja ich znacznie mniej.

Na przyklad sakrament namaszczenia chorych. Wielokrotnie na wlasnym doswiadczeniu przekonalem sie o jego Boskim charakterze.

Dlaczego jednak nie kazdy doznaje przy nim uzdrowienia?

Zatrzymajmy sie nad tym nieco dluzej.

Tutaj ujawnia sie bardzo wazna roznica miedzy Kosciolem katolickim (KK) i Kosciolem prawoslawnym (KP) a innymi Kosciolami.

Otoz w KK i KP wierzy sie, ze choroba bywa dopuszczona przez Boga nie tylko jako skutek wlasnych grzechow czlowieka, za posrednictwem demona wywolujacego chorobe (w co bez zadnych watpliwosci wierza protestanci), lecz takze jako srodek oczyszczenia, duchowego doskonalenia oraz ofiarowania wlasnych cierpien Bogu za grzechy ludzi, dla ktorych Pan zbawia wiele dusz.

Nie bez powodu w jezyku rosyjskim istnieje nawet powiedzenie o chorobie: „Pan nawiedzil”.

To znaczy, ze choroby bywaja zarowno od demona, jak i od Boga — aby „objawily sie na nim dziela Boze” (J 9,3).

Pan Jezus Chrystus mowi nawet do Gabrieli Bossis:
„Jesli mi nie pomozesz, nie bede mogl zbawic niektorych dusz”
(ksiazka Gabrieli Bossis On i ja, Bruksela 2000).

Prawoslawni starcy radza w takiej sytuacji, by przyjmujac chorobe, myslec o niej pokornie, na przyklad tak:
„Za swoje grzechy przyjmuje to, milosierny Panie. Badz blogoslawiony na wieki. Amen”.

Lepiej zachowac siebie w pokorze.

Dlatego na przyklad slynny angielski kaznodzieja Wigglesworth Smith, przez ktorego Pan wskrzesil 23 zmarlych i uzdrowil tysiace chorych, twierdzil, ze posiadajac w sobie Ducha Swietego, nie dopuszcza w swoim ciele istnienia jakiejkolwiek choroby.

Dlaczego?
Poniewaz jego Kosciol mial to jako dogmat: „Kazda choroba pochodzi od demona”.
Taka byla jego wiara.
A Pan powiedzial: „Wedlug wiary waszej niech wam sie stanie” (Mt 9,29).

I tak bylo — nawet umarl na oczach wszystkich, cicho osuwajac sie na podloge po zakonczeniu kazania w kosciele.

Co wiec jest lepsze: wierzyc w taki sposob, aby nie dopuszczac choroby, czy tez nawet wlasna chorobe wykorzystywac do sluzby samemu Panu?

Oczywiscie to drugie oznacza pelniejsze oddanie sie Panu.

Zywym przykladem tego moze byc zycie swietej Faustyny Kowalskiej, ktora calkowicie poswieciwszy sie Panu, radowala sie z tego, ze przez swoje cierpliwe znoszenie cierpien — ktore, za rada Jezusa Chrystusa, laczyla z cierpieniami Zbawiciela — ma mozliwosc pomoc Panu zbawic dusze jakiegos grzesznika.

A zatem dogmaty Kosciolow protestanckich nie daja wierzacemu mozliwosci w pelni wspolpracowac ze swoim Zbawicielem, Jezusem Chrystusem.

Tu, jak to sie mowi, komentarze sa zbedne.

Tak wiec, jak juz ustalilismy, w kazdym Kosciele chrzescijanskim dogmatyka jest niezwykle wazna — utrzymuje ona wiare jego czlonkow w okreslonych granicach, poniewaz nie pozwala Panu dzialac wbrew woli czlowieka, ktoremu od poczatku zostala dana wolnosc.

Dogmatyka Kosciola katolickiego jest pelniejsza i skuteczniejsza niz dogmatyka Kosciolow protestanckich.

Sprobujmy teraz wyjasnic obserwowany fenomen licznych uzdrowien na nabozenstwach protestanckich oraz rzadkich przypadkow takich uzdrowien na nabozenstwach Kosciola katolickiego i Kosciola prawoslawnego.

Jak juz ustalilismy, wedlug wiary chorych protestantow wszystkie ich choroby pochodza od demonow. Natomiast u wiernych Kosciola katolickiego i prawoslawnego — wedlug ich wiary — nie jest to takie jednoznaczne. Co wiecej, przychodzaca chorobe moga oni nawet przyjmowac z radoscia, wolajac:
„Pan mnie nawiedzil. Chwala Tobie, milosierny Panie Jezu Chryste, badz blogoslawiony na wieki!”.

A zatem wsrod tych wierzacych niemal wszystkie choroby pochodza od Boga.

A teraz odpowiedzcie sami.

Oto odbywa sie protestanckie nabozenstwo oczyszczenia (oczywiscie — od demonow, a skoro to one wywoluja choroby, to i od chorob). Zgodnie z wiara ludzi i prowadzacego nabozenstwo, przychodzi od Boga laska Ducha Swietego, wypedzajaca demony: ludzie zostaja oczyszczeni z demonow i dlatego, zgodnie ze swoja wiara, zostaja uzdrowieni z chorob.

Ale oto odbywa sie nabozenstwo Kosciola katolickiego lub prawoslawnego — na przyklad najwyzsze z mozliwych: Swieta Boska Liturgia. Duch Swiety zstepuje tu w calej swojej mocy, przemieniajac chleb i wino w prawdziwe Cialo i Krew Jezusa Chrystusa. Wierni przyjmuja Jezusa Chrystusa nie tylko przez laske Ducha Swietego (jak na nabozenstwie protestanckim), lecz takze w sposob cielesny, przyjmujac w siebie prawdziwe Cialo i Krew Jezusa Chrystusa.

Oczywiscie „laska Boza, zawsze leczaca to, co slabe, i uzupelniajaca to, czego brakuje”, wypedza — zgodnie z wola Boga i wierzacego — wszystkie obecne demony.
Ale jesli wsrod chorych znajduja sie tu jedynie ci, ktorych choroby pochodza od Boga — ilu z nich zostanie uzdrowionych?

Mysle, ze kazdy odpowie: nikt.

I oto prosta odpowiedz, dlaczego u protestantow na nabozenstwach moga byc setki uzdrowien, a u katolikow lub prawoslawnych — ani jednego.

Zewnetrznie pierwsze nabozenstwo wyglada efektownie, podczas gdy wielkosc drugiego jest pojmowana — wedlug wiary rozumiejacego — jedynie przez nielicznych.

Jesli chodzi o dogmatyke Kosciola prawoslawnego, to rowniez w wielu aspektach ustepuje ona dogmatyce Kosciola katolickiego — nie tylko pod wzgledem jej pelni, ale i prawdy.

Jaka jest wiec glowna przyczyna rozdzielajaca dogmatyke Kosciola katolickiego od dogmatyki Kosciola prawoslawnego?

Czym wlasciwie roznia sie te Koscioly, skoro wiara jest u nich jedna?

Nie roznia sie one z powodu dodania do Credo slow, ze Duch Swiety pochodzi nie tylko od Ojca, lecz „i od Syna” (Filioque).

Jesli bowiem Duch Swiety pochodzi od Ojca, a Ojciec i Syn sa jedno (J 10,30), to katolicka formula: „wierze w Ducha Swietego, ktory pochodzi od Ojca i Syna” wyraza jedynie wiare w jedna, nierozdzielna Trojce Swieta — Ojca, Syna i Ducha Swietego — jedynego prawdziwego Boga, co wyznaja w istocie wszyscy chrzescijanie.

Bo jak mogloby byc tak, ze Duch Swiety, pochodzac od Ojca, nie pochodzilby takze od Syna, skoro Syn i Ojciec sa jedno (J 10,30)?

Nie roznia sie one takze tym, ze maja rozne niuanse w obrzedach, zwyczajach i tradycjach, poniewaz te roznice nie dotycza fundamentu ich wiary.

Zasadnicza roznica miedzy Kosciolem prawoslawnym a Kosciolem katolickim lezy gdzie indziej: Koscioly te roznia sie swoim stosunkiem do Matki Bozej (dotyczy to rowniez protestantow).

Kosciol katolicki wierzy w Boski Akt Niepokalanego Poczecia Najswietszej Maryi Panny z Jej swietych rodzicow, Joachima i Anny — to znaczy wierzy, ze moca Boza Dziewica Maryja zostala poczeta w lonie swojej matki Anny bez grzechu pierworodnego, ktory przechodzi na wszystkie kolejne pokolenia od pierwszych ludzi — Adama i Ewy.

Syn Bozy, calkowicie wolny od jakiegokolwiek grzechu, sam Bog, wcielajac sie w Boga-Czlowieka Jezusa Chrystusa, nie mogl narodzic sie z Dziewicy Maryi, na ktora przy Jej poczeciu w lonie matki Anny przeszedlby grzech pierworodny.

Matka Boza nie moze ustepowac pierwotnej Ewie w swoim Poczeciu — nawet jesli (jak twierdza prawoslawni) Bog oczyscil Ja z tego grzechu i uswiecil (jak wielu prorokow) w lonie Jej matki Anny.

Kosciol prawoslawny bezwstydnie odrzuca ten dogmat, idac w ten sposob przeciwko prawdzie.

Co wiecej — sam sobie w tym zaprzecza, nawet tego nie dostrzegajac.

Pierwsza, rzucajaca sie w oczy sprzecznoscia jest prawoslawne wezwanie do Matki Bozej:
„Przenajswietsza Bogurodzico, zbaw nas!”,
zamiast — zgodnie z wlasna nauka — powiedziec:
„Przenajswietsza Bogurodzico, modl sie za nami!”.

O czym to swiadczy?
O tym, ze przez wiele wiekow wczesniejszych wspolne stanowisko wszystkich chrzescijan wobec Matki Bozej bylo takie, iz postrzegano Ja jako Wspolodkupicielke wraz z Jej Synem, Jezusem Chrystusem — poniewaz jedynym Zbawicielem rodzaju ludzkiego jest Jezus Chrystus, prawdziwy Bog i doskonaly Czlowiek.

Druga, rzucajaca sie w oczy sprzecznoscia jest prawoslawne uwielbienie Matki Bozej jako
„czcigodniejszej od Cherubinow i bez porownania chwalebniejszej od Serafinow”.
Cherubini i Serafini sa najwyzszymi swietymi Aniolami — z natury rzeczy niepokalanymi!

I jak mozna byc „bez porownania chwalebniejsza” od najwyzszych Aniolow, a jednoczesnie ustepowac im w swoim powstaniu?!

Innymi slowy, juz z samych tych uwag widac, ze rosyjski Kosciol Chrystusowy od poczatku wierzyl, iz Matka Boza jest Wspolodkupicielka wraz ze swoim Synem, Jezusem Chrystusem, oraz ze zostala Niepokalanie Poczeta (i — podobnie jak pramatka Ewa — jest nowym stworzeniem Bozym, wolnym od grzechu, z ktorej przez Ducha Swietego bedzie sie rodzil nowy rod ludzi, wierzacych i idacych za Jej Synem i Bogiem — chrzescijan. Dlatego chrzescijanie nazywaja Ja Nowa Ewa).

I rzeczywiscie, do dzis w Rosji istnieja swiatynie, dawniej nazywane Zaczeciowskimi, co przechowuje pamiec ludu. A to wyraznie swiadczy o tym, ze rosyjski Kosciol Chrystusowy wierzyl w Niepokalane Poczecie Najswietszej Bogurodzicy.

Kiedy wiec rozpoczela sie ta bezwstydna rewolucja w rosyjskim Kosciele? — od czasu, gdy w roku 1438 wielki ksiaze Iwan Ciemny wyslal na Sobor Ferraro-Florencki metropolite calej Rusi, Izydora, aby podpisal porozumienie o jednosci wszystkich Kosciolow Chrystusowych.

Podczas gdy metropolita Izydor po podpisaniu porozumienia nawiazywal kontakty z pobliskimi Kosciolami, synowie buntu, z zydowskim centrum w Nowogrodzie (skad pozniej rozprzestrzenila sie herezja judaizujacych), przekupili rosyjska hierarchie koscielna oraz bojarow, wmawiajac im, ze Trzecim Rzymem jest teraz Moskwa, a sam sobor jest jedynie intryga papieza rzymskiego, majaca na celu przejecie wladzy nad wszystkimi Kosciolami.

Duchowienstwo i bojarzy, dawszy sie na to nabrac, rozpoczeli aktywna walke z postanowieniami Soboru Florenckiego. Aresztowawszy metropolite Izydora, zwolali Sobor Moskiewski, na ktorym potepili proby zjednoczenia chrzescijan. Metropolita Izydor, odmawiajac wspolpracy z nimi, zbiegl (nie bez pomocy wielkiego ksiecia).

Do XVI wieku, przy pomocy Rosji, synom buntu udalo sie przeciagnac na swoja strone niemal wszystkich, ktorzy wczesniej podpisali porozumienie o zjednoczeniu wszystkich Kosciolow chrzescijanskich.

Porozumienie o zjednoczeniu chrzescijan w jedno rozpadlo sie.

Szansa na zjednoczenie chrzescijan, dana przez Pana, zostala zniszczona przy udziale rosyjskiego duchowienstwa i bojarow.

Ten ciezki grzech spadl ogromnym brzemieniem na barki narodu rosyjskiego. A jak mowil swiety Serafin z Sarowa, nie ma grzechu ciezszego niz podzial Kosciola.

Jakie byly tego konsekwencje dla narodu i kraju?

Nowa dynastia Romanowow zaczela sprowadzac do swojej ochrony i otoczenia zagranicznych najemnikow, obdarzajac ich dobrami ziemskimi i nadajac im szlachectwo. W krotkim czasie w Rosji powstala nowa warstwa spoleczna — szlachta, w wiekszosci pochodzenia obcego.

Jasne bylo, ze lud rosyjski byl dla nich obcy.

Z czasem sytuacja tylko sie pogarszala.
Powstalo poddanstwo chlopow — najciezsza forma niewolnictwa w historii ludzkosci: niewolnicy z wlasnego narodu.

Zgodnie z widzeniem papieza Leona XIII (1884 r.) oraz proroctwem Paszy z Sarowa (1903 r.), Rosja zostala oddana szatanowi na 110 lat (po 10 lat za kazdego zameczonego — wedlug liczby czlonkow rodziny carskiej wraz ze slugami).

Rewolucja.

Czerwony Terror.

Rosja zamienila sie w kraj strachu i grozy.

Pod koniec 70. roku bolszewickiej niewoli (jakby na pamiatke babilonskiej niewoli Zydow) Pan daje Rosji laske pokuty. Wielu ludzi uwierzylo w Jezusa Chrystusa, przyjelo chrzest, zaczeto budowac nowe cerkwie i odnawiac stare.

Odrodzenie wiary.

Czy rosyjskie duchowienstwo skorzystalo z laski Chrystusa?
Nie.

Zebrali sie i postanowili, ze nie beda przeprowadzac lustracji, czyli oczyszczania duchowienstwa z wniknietych do niego komunistow (a bylo ich nie mniej niz jedna trzecia; wielu z nich nosilo pod riasa pagony KGB).

Jako skutek odmowy pokuty nadeszly brutalne lata 90.

Dla rosyjskiego duchowienstwa znow „morze po kolana”: zagraniczne samochody, palace, a nawet wlasne zamki, a przed niemal kazdym — ogromny brzuch i wypielegnowana broda do pasa, swiadczace o poteznej wierze ich posiadacza.

I tak jest do dzis!

A biedny narod?!

Znajdujac sie pod wladza mentalnosci uksztaltowanej przez manipulacje duchowienstwa, ludzie przynosili do swiatyn kazdy, ile mogl, swoje ciezko zarobione pieniadze, aby ten „sluga Bozy” sie pomodlil.

A jak wiadomo, ryba psuje sie od glowy, „bo nadszedl czas, aby sad rozpoczal sie od domu Bozego; jesli zas zaczyna sie od nas, jakiz bedzie koniec tych, ktorzy nie sa posluszni Ewangelii Bozej?” (1 P 4,17).

A woz nadal stoi w tym samym miejscu.

O milosierny Panie Jezu Chryste, zmiluj sie nad biedna Rosja, nad jej strapionym narodem, ktory tak dlugo znajduje sie pod jarzmem wladzy synow sprzeciwu. Nie dopusc, aby zostali zamienieni w bezmyslne stado robotow. Tchnij w nich laske pokuty, ktorej zadna sila nie jest w stanie sie przeciwstawic. Obudz ja ze snu, aby powstawszy, z radoscia i dziekczynieniem poprowadzila za soba takze inne narody, wyslawiajac i wyspiewujac Najswietsze Imie Twoje — Ojca i Syna, i Ducha Swietego — przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego. Amen.

A jak protestanci odnosza sie do Najswietszej Maryi Panny?

Protestanci ida jeszcze dalej: w ogole nie uwazaja za konieczne czcic Najswietsza
Dziewice, uznajac Ja za zwykla kobiete, ktora wydala na swiat wiele dzieci, sposrod ktorych najstarszym byl Jezus Chrystus.

W ten sposob, odrzucajac Niepokalane Poczecie Najswietszej Maryi Panny, Kosciol prawoslawny obraza Matke Boza, pozbawiajac sie tym samym laski.

Dlatego tez Kosciol ten jest tymczasowy, jedynie ziemski — albowiem w Niebie panuje prawda, a Niepokalane Poczecie Bogurodzicy jest prawda.

Dogmatyka Kosciola katolickiego nie sprzeciwia sie prawdzie, dlatego jako taka jest domem Matki Bozej — Matki Kosciola Chrystusowego — a zatem nie jest ziemska, lecz wieczna.

Jesli chodzi o sakrament namaszczenia chorych, to jest on bez watpienia skuteczny.

Jednak ten, kto otrzymuje dar Bozy w sprawowaniu tego sakramentu, powinien rozumiec, ze jako wierny swojemu Panu musi calkowicie zaufac Jego woli.

Tak, bywa, ze wola Boza jest przez uzdrowienie umocnic chorego oraz jego bliskich w wierze.

Lecz jesli wola Boza jest, aby chory przez pewien czas cierpial, zanim Pan uwolni go od choroby (czy to przez uzdrowienie, czy przez smierc ciala), wowczas nalezy z wdziecznoscia zaufac Bogu — bo nikt lepiej od Niego nie wie, co jest dla czlowieka bardziej pozyteczne.

Bog bowiem troszczy sie nie tylko o ziemskie zycie czlowieka, lecz takze o jego zycie wieczne.

I jakze my, majac na sobie ciezar wielu grzechow, mozemy byc niezadowoleni, wiedzac, ze przez dopuszczone nam cierpienia — ufajac Jezusowi Chrystusowi — dajemy Panu mozliwosc doprowadzic nas do stanu lepszego niz ten, w ktorym bylismy zdrowi i zadowoleni?

Panie milosierny, za moje grzechy przyjmuje wszystko, co pozwalasz mi zniesc.
Chwala Tobie na wieki. Amen.


Bogu naszemu chwala — przez Jezusa Chrystusa i Maryje, Jego Przeczysta Matke.
Amen.


Рецензии